Analiza zachowania, sposobów pozyskania i efektywności odbiorców na stronie internetowej to „must-have” każdej firmy działającej online w dzisiejszym świecie. Rezygnując z niej, świadomie pozbawiamy się kluczowych informacji, które powinny być podstawą decyzji strategicznych, biznesowych i optymalizacyjnych.

Wszystko opisane w powyższym akapicie, ale i wiele więcej masz do dyspozycji już dziś. Pytanie czy wykorzystujesz wszystkie możliwości? Google Universal Analytics, tak jak jego poprzednicy (Urchin Analytics – GA1, Classic Analytics – GA2) to nie były i nie są narzędzia idealne – mają swoje mniejsze lub większe wady, ale w dużej mierze dowożą to, co mają dowieźć – dane analityczne.

Po co nam te dane? Można byłoby je porównać do lornetki – jeśli ją masz, daje Ci pewne możliwości zobaczenia więcej niż na własne oczy, ale samo jej posiadanie nic nie zmienia – musimy użyć lornetki, aby zobaczyć to czego gołym okiem nie widać. Z danymi jest tak samo. Samo podpięcie Google Analytics’a i zbieranie danych jeszcze nic nie daje. Oczywiście zbieranie danych jest pierwszych krokiem do sukcesu, ale ze zbierania, tak samo jak z lornetki w futerale, żadne korzyści nie płyną.

Zacznij analizować dane i wyciągaj odpowiednie wnioski

W większości przypadków firmy w Polsce mają podpiętą usługę Google Analytics i… tyle 🙂 Nawiązując do poprzedniego akapitu, są dumnymi posiadaczami lornetki i sądzą, że dzięki posiadaniu jej w futerale, będą widzieć więcej. Oczywiście nie będą i to jest kluczowy punkt do rozpoczęcia procesu wejścia w analizę danych XXI wieku.

Podstawą nie jest narzędzie Google Universal Analytics czy Google Analytics 4 – oczywiście są między nimi fundamentalne różnice, ale to nie posiadanie narzędzia sprawi, że będziemy widzieć więcej. A przecież każdy z nas chciałby widzieć więcej niż konkurencja, prawda? Masz skonfigurowaną usługę Google Universal Analytics (GUA / GA3)? Świetnie! Zacznij teraz analizować dane lub zleć to firmie zewnętrznej i – co najważniejsze – wyciągaj z nich wnioski. W tej całej „zabawie” chodzi o to, aby wyciągnąć lornetkę, spojrzeć przez nią i zobaczyć to, czego jeszcze nie widzi lub długo nie zobaczy Twoja konkurencja i na tej podstawie podejmować kolejne decyzje biznesowe.

Już wiesz, że warto. Pytanie co konkretnego znajdziesz w Google Analytics 4?

Tu dochodzimy do sedna sprawy. Tak jak ustaliliśmy wcześniej, pomimo swojej niedoskonałości, Google Universal Analytics to mimo wszystko świetne narzędzie, które daje wiele możliwości rozwoju i wsparcia Twojego biznesu. Prawdziwa magia zaczyna się jednak w nowej, całkowicie przeprojektowanej wersji – Google Analytics 4.

Skoro to kolejna wersja dobrze nam znanego Google Analytics, to dlaczego nagle w „czwórce” mamy znaleźć magię? Pełne informacje o rewolucji, którą znajdziemy w GA4 przeczytasz w innym artykule tutaj, ale z punktu widzenia analityki XXI wieku, kluczowym aspektem jest gruntowna zmiana sposobu zbierania i strukturyzowania danych w Google Analytics 4, dzięki czemu poszczególne metryki stają się zdecydowanie bardziej dokładne, a poruszanie po narzędziu i raportowanie zdecydowanie bardziej plastyczne.

Całkowitą nowością jest również wykorzystanie w Google Analytics 4 uczenia maszynowego, które w połączeniu z odpowiednimi ustawieniami atrybucji (które swoją drogą są dużo bardziej rozbudowane niż w GUA / GA3 i warto się temu przyjrzeć tutaj), dają nam możliwość spojrzenia nie tylko na dane z przeszłości, ale również z… przyszłości! Brzmi kosmicznie, ale de facto tak to wygląda w GA4.

Dane z przyszłości? Jak to możliwe?

Google, wraz z uczeniem maszynowym i nowymi ustawieniami atrybucji wykorzystującymi autorskie modele algorytmiczne, daje nam możliwość sprawdzenia raportów eksperymentalnych dotyczących na przykład klientów, którzy z dużym prawdopodobieństwem dokonają zakupu w naszym sklepie w ciągu 7 lub 14 dni. Brzmi jak niemożliwe, a jednak. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że skuteczność jest na dość wysokim poziomie, a z czasem zbierania i analizowania kolejnych danych przez algorytm, uczenie maszynowe będzie mogło jeszcze zrobić na nas wrażenie w tym zakresie.